Obsługiwane przez usługę Blogger.
RSS

W czasie deszczu i psy się nudzą.

  Wczoraj Zołza zapoznawała się z resztą członków rodziny, czyli z Kasią, która konkuruje z Justyną o tytuł Naczelnej Zołzy w naszej familii, Adrianem i Weroniką. Przedstawiła się najlepiej jak umiała - już na początku załatwiła swoje psie potrzeby w pokoju Adriana. Później rzuciła się w wir zabawy z dzieciakami, wysępiła kilka krakersów z kminkiem i zjadła dwie psie przekąski, chociaż nie zdążyłam tego zdarzenia zarejestrować zmysłem wzroku. Gdy już się wyszalała zachowywała się bardzo grzecznie i zaangażowała się w robienie porządków, np. wymiotła kurz za kanapy i umyła językiem podłogę w kuchni. Grzecznie też stała w autobusie, co mnie ucieszyło, bo w końcu tak ważna persona jaką jest Zołza podróżowała na droższym bilecie. 

  A dzisiaj wróciwszy ze szkoły zastałam pokój dzienny w takim stanie:


  Zołza i w naszym domu zaprowadziła swoje porządki. Podczas nieobecności mojej i mamy zajęła się przeglądaniem makulatury: w tym przypadku programu telewizyjnego i najwidoczniej stwierdziła, że obecność starych gazet jest niepożądana w mieszkaniu i należy się ich pozbyć. Patrząc się na mnie z miną niewiniątka próbowała odeprzeć zarzuty, ale piłka zostawiona na miejscu zdarzenia ewidentnie wskazuje sprawcę.


 Po szybkim ogarnięciu mieszkania poszłyśmy na spacer. Ja byłam w kurtce przeciwdeszczowej, więc zmokła tylko Zołza, a na głowie i uszach pokarbowała jej się sierść, co moim zdaniem przeuroczo wygląda. Czy waszym też?

  • Digg
  • Del.icio.us
  • StumbleUpon
  • Reddit
  • RSS

2 komentarze:

Klub Kota Jasna 8 pisze...

Naprawdę tak dałaś jej na imię ??? Zołza :-))))

TPZ w Opocznie pisze...

Super prowadzisz bloga, można się świetnie uśmiać! Ucałuj Zołzę !

Prześlij komentarz