W środku lutego przyszła do nas śnieżna zima. Zołza jest zachwycona, bo wchodzi, we wszystkie największe zaspy w jakie tylko może i mokry śnieg nie jest jej straszny.
Nie mam aparatu, aby uwiecznić jej harce wśród śniegu i bardzo tego żałuję.
Nauczyła się również podawać łapę ;] Chociaż z początku nie bardzo mogła pojąć w czym rzez, ale jak zrozumiała system podanie łapy=smakołyk, podaje łapę nawet wtedy, gdy jej o to nie prosimy licząc na smakołyk.
Mama spuszcza ją ze smyczy, gdy spacerują na skwerku i stosuje ten sam mechanizm z przychodzeniem. Zołza również przychodzi niewołana i siada przy nodze czekając na jedzenie.
a im bliżej wiosny tym bliżej kąpieli Zołzy, więc czekamy ;]
.. bo bywają mądre babcie :)
12 lat temu
7 komentarze:
czekamy ;) zapr. do mnie ;)
Do mnie też przyszła śnieżna zima...Gratuluję nauczenia pieska podoawania łapy ^^
No proszę, fajnie że udało się nauczyć psiaka komendy "łapa" :) u mnie już zima odeszła- mam nadzieję, że już na stałe (przynajmniej w tym sezonie). pozdrawiam i zapraszam- może masz chęć się poobserwować? ;)
szkoda, że nie zrobiłaś zdjęć:P
U mnie też pies przychodzi na jedzenie ciągle ^^
Dziękuje za komentarz i zapraszam częściej :)
chyba wezmę aparat do Was następnym razem ^^
Blogi to świetna sprawa i można rozszerzać swoją wiedze. Lecze nie każdy blog jest konkretny, a ten jest na prawdę dobry, polecam!
Prześlij komentarz