Obsługiwane przez usługę Blogger.
RSS

 Dawno nas nie było. Może dlatego, że nasz aparat cyfrowy odmówił współpracy ze mną - głównym fotografem Zołzy i muszę posługiwać się kamerą internetową


  
 Niedawno, bo w poniedziałek udaliśmy się z Zołzą do weterynarza na powtórne szczepienia. Oczywiście musiała zostać wygłaskana, zwiedzić cały gabinet i obwąchać najmniejszy kawałek podłogi skacząc przy tym i wykonując wiele gwałtownych ruchów (nie jest to nic dziwnego, jeżeli widzieliście już psa z ADHD). 
 Jej pozytywne nastawienie zmieniło się na widok strzykawki, bo z dzikim piskiem rzuciła się ku drzwiom, a następnie próbowała wejść pod krzesła. Przyszło jej to dość trudno bo trzęsły się jej nogi, zad, a nawet uszy i musiałyśmy trzymać ją we dwójkę, kiedy pani weterynarz podawała szczepionkę. 
   Żadne choroby jej teraz nie grożą, dostała też tabletkę do odrobaczenia (na wszelki wypadek)


 A teraz Zołza leży i smaży się przy grzejniku. Nijak nie da się jej od niego odgonić  podnosi łeb i patrzy się wzrokiem zbitego psa, na wszelkie próby przeniesienia jej z dala od źródła ciepła. Wraz z sezonem grzewczym stała się też bardziej czuła: podejmuje próby głaskania domowników ( kładzie z impetem łapę na środku głowy osoby zainteresowanej i sobie ją zsuwa), wchodzi nieproszona na kolana i lubi długie (najlepiej godzinne) przytulanie.


 Nie mogę się doczekać pierwszego spaceru wśród śniegu. Po raz pierwszy go ujrzy. Myślicie, że będzie bardzo zdziwiona?


  • Digg
  • Del.icio.us
  • StumbleUpon
  • Reddit
  • RSS

1 komentarze:

TPZ Opoczno pisze...

Szczęśliwego Nowego Roku życzy TPZ Opoczno :) Pozdrowienia dla całej Rodziny i Zołzy

Prześlij komentarz